niedziela, 29 sierpnia 2010




uwielbiam gdy wystawia usta do malowania, wyjmuje pomadkę i wprawnym ruchem pociaga po wargach. Albo jak zakłada noge na noge. Robi to niezwykle zmysłowo. Na dnie szyflady trzymam fotografie którą zrobiłem jej na stadionie dziesieciolecia, gdy ja poznałem. Wzrusza mnie gdy ona robi cos specjalnie dla mnie. Ale tez gdy bierze mnie za reke, choc nie lubi ostentacyjnie okazywac uczuc. Jest najwspanialsza gospodynią domową na szpilkach. Damą ze ścierką. Księżniczką patelni.

Gdy miłość się kończy...
W ogóle nie potrafie sobie tego wyobrazić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz